Co to jest method feeder? cz.1 Historia "the method"
W Anglii jedna z technik łowienia ryb okazała się tak skuteczna, że z czasem wprowadzono całkowity zakaz wędkowania w ten sposób na zawodach.
W Anglii dobrą metodę wędkarską poznaje się po tym, czy jest ona dozwolona podczas zawodów wędkarskich, czy też nie. W momencie, gdy nowa technika umożliwia złowienie zbyt wielu ryb, a samo wędkowanie jest dziecinnie proste, organizatorzy imprez wędkarskich robią wszystko, aby wprowadzić zakaz łowienia w ten właśnie sposób. I prawie zawsze udaje im się postawić na swoim. Tak przynajmniej potraktowano kil ka lat temu nową, rewelacyjnie skuteczną technikę łowienia ryb, dość przewrotnie nazwaną przez angielskich wędkarzy jedynie „metodą" (the method). Technika ta umożliwia osiąganie nad wyraz dobrych wyników szczególnie w jeziorach intensywnie zarybianych karpiami. ,,Metoda" okazała się natychmiast skuteczna nawet zupełnie nie znani wędkarze zaczęli nagle ustanawiać podczas zawodów liczące się rekordy. Z tej też przyczyny dość szybko wprowadzono zakaz stosowania podczas zawodów wędkarskich ,,metody", zestawu, który swą rewelacyjną skuteczność zawdzięcza spirali zanętowej. Zakaz w niczym nie zaszkodził jednak skuteczności i nawet okazjonalni wędkarze, gdy tylko wiedzieli, gdzie i jak", łowili na ,,metodę" mnóstwo ładnych ryb. Skuteczność tej metody polega na wykorzystaniu konkurencji pokarmowej, odruchu charakterystycznego dla ryb żyjących stadnie. Stosowanie tej techniki wędkarskiej nie ma więc większego sen su, gdy populacja ryb zasiedlających konkretny akwen nie jest zbyt liczna.
,,Zbyt skuteczna" - to główny powód, dla którego metodę tę nazwano w Anglii,,the method". Na,,metodę" odnoszą sukcesy nawet początkujący wędkarze, pod warunkiem jednak, że przestrzegają reguł gry. foto
Konkurencja pokarmowa Nie ma większego znaczenia, czy ryby są duże, czy małe, najważniejsze, aby były głodne i walczyły o przynętę. Najważniejsza jest tu bowiem spirala zanętowa wypełniona stałą zanętą. Sedno sprawy: przynęta z haczykiem ukryta jest w zanęcie. Idea ,,metody" jest taka, że tylko większe ryby interesują się kulą zanętową na spirali, po kilku próbach rozbijają ją, uwalniają przynętę na haczyku i z reguły któraś z ryb od razu chwyta przynętę do pyska. Przypon z haczykiem jest bardzo krótki i ryba praktycznie zacina się sama, podobnie jak pod czas łowienia na zestaw z ciężarkiem dennym zamontowanym na stałe. Większość wędkarzy preferuje przypony z plecionki, gdyż są one bardziej wytrzymałe od tradycyjnych przyponów z żyłki. O skuteczności „metody" można przekonać się jedynie w praktyce. Osobiście złowiłem już na „the method" mnóstwo ładnych karpi, linów i leszczy w różnych łowiskach jeziorach, dołkach powyrobiskowych oraz w rzekach o słabym prądzie.
Specjalna zanęta
Podczas łowienia na „metodę" bardzo ważna jest odpowiednia zanęta. Z reguły stosuje się bardzo zwięzłą zanętę podstawową i zaciska ją na spirali. Wędkarze perfekcjoniści używają jednak dwóch zanęt: ,,miękką" do nęcenia początkowego i oblepiania spirali oraz zwięzłą do wypełnienia spirali. Najpierw zagniata się na sprali zwięzłą zanętę, następnie lekko wciska w nią haczyk z przynętą, a całość oblepia miękką masą zanętową. Miękka zanęta musi być na tyle zwięzła, aby w momencie uderzenia o wodę nie odlepiała się od kuli zanętowej. Moje obydwie mieszanki zanętowe są identyczne - jedynie do tej, która ma być zwięzła dodaję puszkę płynnej kukurydzy. Płynna kukurydza jest nie tylko świetnym środkiem wabiącym ryby, ale także wiąże całą masę zanętową jak beton . Zanęta musi mieć intensywny zapach i możliwie jak najwięcej smakowitych dodatków. Tylko wte dy ryby zatrzymują się na dłużej w łowisku i wyzwala się u nich odruch konkurencji pokarmowej. W przeciwnym razie, jak to już za sygnalizowałem, cała metoda łowienia nie sprawdza się. Jest to główny powód, dla którego uatrakcyjniam moją zanętę wieloma do datkami - ześrutowaną suchą kar mą dla pstrągów, casterami i konopiami. Dodatki te intrygują ryby i przytrzymują je dłużej w łowisku. Moją ulubioną przynętą jest kukurydza lub kulka proteinowa o smaku owocowym. Takiej stosunkowo dużej przynęcie nie szkodzi wciskanie w zanętę, można ją też bez problemu uzbroić większym haczykiem i łowić na sprzęt nieco cięższego kalibru.
Nęcenie początkowe
Przed rozpoczęciem wędkowania dość obficie nęcę w wybranym miejscu ,,miękką" zanętą. Dzięki temu później nie płoszę ostrożnych ryb ciągłym donęcaniem. Po zanęceniu początkowym zarzucam zestaw z ukrytą w spirali przynętą i czekam na rozwój wypadków. Jeżeli zanęta podstawowa ma odpowiednio zwięzłą konsystencję, zarzucony zestaw może śmiało leżeć na dnie nawet przez godzinę. Im dłużej w łowisku panu je spokój, tym zwabione ryby są mniej podejrzliwe. Gdy ryby zaczną w końcu żerować na wyłożonej zanęcie, ponowne zarzucenia zestawu nie będą już im w niczym przeszkadzać. Wskaźnikiem brań może być małpka, a przy łowieniu na kij typu winkelpicker, sama szczytówka wędziska. Osobiście najchętniej łowię na drgającą szczytówkę, gdyż jej ,,wskazania“ dają mi pełniejszy obraz tego, co dzieje się pod wodą. Wędzisko typu feeder nie jest niestety na tyle mocne, aby w przypadku brania dużego karpia lub lina można było sobie pozwolić na zdecydowany hol. Początkującego wędkarza mogą trochę denerwować częste, ..sygnalizujące brania" przygięcia szczytówki. Moja rada jest więc następująca: lekkie przygięcia lub prostowanie się drgającej szczytówki należy traktować jedynie ja ko oznakę, że w łowisku są ryby. W żadnym przypadku nie należy zacinać w ciemno". Zamiast tego, lepiej cierpliwie poczekać, aż ryba zatnie się sama. Podczas łowienia na drgającą szczytówkę kołowrotek powinien mieć wyłączoną blokadę. Jeżeli sygnalizatorem brań jest małpka, wskazane jest, aby kołowrotek miał wolny bieg szpuli (włączony w trakcie łowienia). Można wtedy zupełnie ignorować wskazania sygnalizatora brań, a zacinać jedynie wtedy, gdy wędzisko zdecydowanie przygnie się do dołu lub małpka zatrzyma się na dłużej na samej górze szpikulca, po którym się porusza. Jak dotąd podczas łowienia metodą" wyjątkowo skuteczne okazały się jedynie dwa modele spiral zanętowych: FX Match Feeder oraz Richworth In-Line Feeder Bombe. Co prawda wyglądają one dość różnie, jednak obydwie sprawdzają się w praktyce na piątkę z plusem. I jedna i druga świetnie „trzyma" zanętę, dobrze nimi także się rzuca. Poza tym są po oblepieniu zanęta na tyle ciężkie, że ryba po pochwyceniu przynęty i pierwszej próbie odpłynięcia, zacina się sama.
Wszystkie Komentarze